Barszczyk był, niestety, z proszku, żeby szybciej, ale trafiłam na torebki Konorra bez chemicznych dodatków (których nie jemy) jakich jak glutaminiany i izoniany, które często wytwarzane są z ryb (nie dla wegan i wegetarian). Naleśniki są klasyczne: 1 szklanka wody + 1 szklanka mleka + 1 jajko + sól + tyle mąki, aby otrzymać ciasto konsystencji śmietany. Po usmażeniu naleśników nadziewamy je takim oto farszem:
Nadzienie do naleśników
1 opakowanie szpinaku mrożonego (lub dwa razy więcej świeżego)
pól opakowania tofu wędzonego rozdrobnionego widelcem
sól, pieprz, gałka muszkatołowa
2 ząbki czosnku posiekane lub wyciśnięte
2 łyżki śmietany
1 łyżka koncentratu pomidorowego
Wykonanie
1. Rozmrozić szpinak na patelni z niewielką ilością rozgrzanego oleju.
2. Dodać tofu i dusić około 5-10 minut.
3. Dodać czosnek.
4. Zaprawić śmietaną i dodać koncentrat.
5. Można zagęścić mąką.
6. Przyprawić solą, pieprzem i gałką.
7. Nadziać naleśniki farszem, zrolować i pokroić w poprzek na 2-centymetrowe kawałki.
8. Ugotować barszcz i włożyć do środka naleśniczki.
9. Można zrobić je poprzedniego dnia, są jeszcze lepsze.
10. Można dodawać je do innych zup.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz